Albowiem Herod bał się Jana, wiedząc, że to mąż sprawiedliwy i święty, i ochraniał go, a słuchając go, czuł się wielce zakłopotany, ale chętnie go słuchał. – Ewangelia Marka 6:20
W zeszłym tygodniu przeczytałam historię o Herodzie i Janie Chrzcicielu. Duch Święty poruszył mnie, ukazując, że choć Herod był poruszony słowami Jana, mimo to zdecydował się go zgładzić.
Lubię porównywać wersety biblijne w różnych tłumaczeniach. Oto przykład z The Passion Translation:
Przetłumaczenie na Polski:
Herod rzeczywiście wierzył, że Jan głosił Słowo Boże, ponieważ każde jego słowo głęboko poruszało jego serce. Słuchanie jego nauk sprawiało mu radość, a on sam pragnął go chronić. Jak mogło się to nie powieść? Wszystko zaczynało się tak obiecująco! Może Bóg miał dla Heroda wyjątkowy plan. Wyobraź sobie nawrócenie kogoś tak wysoko postawionego! To mogłoby spowodować przebudzenie i cały kraj mógłby uznać Jezusa za Pana. Niestety, w Ewangelii Marka 6:19 czytamy, co wydarzyło się dalej.
A Herodiada żywiła do niego urazę i chciała go zabić, ale nie mogła.
Żona Heroda powstrzymała przebudzenie, które mogło nastąpić. Chciała zgładzić Jana, a Herod, po złożeniu obietnicy córce Herodiady, nakazał jego ścięcie. Słowo Boże nie mogło w pełni ujawnić swojej mocy, gdyż Herod bardziej cenił opinie żony i otoczenia niż wolę Boga.
Wtedy zaczęłam się zastanawiać: jak często z powodu strachu tracimy z oczu Boże Słowo i Jego plan dla naszego życia? Obawa przed odrzuceniem, myśl, że nie spełnimy oczekiwań innych, nie zostaniemy pokochani przez ludzi, a także ból związany z brakiem miłości powoduje że zastygamy ze strachu. Wstyd, który cicho podpowiada: jesteś bez wartości, nie zasługujesz na miłość, kim ty w ogóle jesteś? Czy ludzie będą cię słuchać? Powinieneś się wstydzić tego kim jesteś! Nawet twoja rodzina nie docenia Ciebie i nie akceptuje w pełni tego kim jesteś!
Diabeł stara się odciągnąć nas od Bożego planu, wykorzystując życiowe traumy. Gdy boisz się odrzucenia, będziesz robić wszystko, aby zadowolić innych, ale w tym procesie tracisz siebie. Pamiętaj, że wstyd i odrzucenie nie definiują twojej tożsamości. To cechy szatana i jego demonów, które chcą, byś uwierzył, że są one również twoją częścią.
Wstań i powiedz: nie, nie zgadzam się z tym więcej! Bóg postawi na twojej drodze osoby, które cię wesprą. Odrzuć wstyd i odrzucenie, prosząc Jezusa o wyzwolenie, zgodnie z Jego obietnicą w Ewangelii Łukasza 4:18.
Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność
Z odwagą zwróć się do Jezusa i poproś Go o wolość, a z pewnością ją otrzymasz. On pragnie uwolnić cię, byś mógł realizować swoje powołanie. Wiesz co? Im więcej doświadczasz wolności, tym więcej oddajesz Jezusowi, a tym samym więcej życia i miłości przepływa przez ciebie. Jesteś przepełniony Jego życiem! Każda komórka twojego ciała napełnia się energią i miłością, a cuda i znaki stają się rzeczywistością. Nie wierz w iluzję, że coś tracisz… możesz tylko zyskać!
Czy potrzebujesz dodatkowego wsparcia? Chcesz uwolnić się od traum? Daj mi znać!